Marcinek - ciasto śmietankowe rodem z okolic Hajnówki. Jest dość pracochłonne ze względu na pieczenie placków. Jednak w naszym rejonie, czyli na Podlasiu, w okresie przedświątecznym możemy zamówić gotowe placki przygotowywane przez gospodynie z Hajnówki specjalizujące się w marcinkach. Placki można przechowywać nawet miesiąc. Przypominają i smakują jak kruche cieniutkie herbatniki.
Masa śmietanowa jest bardzo łatwa w przygotowaniu. Potrzeba 0,5 litra kremówki 30% oraz około 0,8 l śmietany 18%. Może też być w całości kremówka, ale po co nam tyle kalorii? Kremówkę ubijamy dodając powoli ok. 1,5 szklanki cukru pudru, 2-3 łyżki soku z cytryny oraz 1-2 op. cukru waniliowego lub najlepiej cukru z prawdziwą wanilią. Do ubitej kremówki dodajemy dalej miksując pozostałą śmietanę i ubijamy jeszcze 2-3 minuty aż masa będzie dość gęsta, ale nie musi być sztywna.
Przekładamy placki masą śmietanową, zwracając uwagę, żeby każdy placek był dokładnie pokryty masą, szczególnie brzegi.Na każdą wartstwę potrzeba około 2 łyżek. Na koniec zostawiamy 1-2 placki oraz około 1 szklanki masy w lodówce do wykończenia ciasta. Nie dosciskamy, tylko ostawiamy calość na godzinę tak żeby placki nasączyły się śmietaną. Jak placki zmiękną, można ciasto przykryć na godzinkę niezbyt ciężką deseczką, to zapewni równy wierzch. Marcinek musi czekać przez kilka godzin w chłodnym miejscu, i sam się uformuje pod wpływem grawitacji. W międzyczasie kruszymy drobno 2 suche placki na posypkę. Ja robię to malakserem w wysokim kubku.
Uformowany Marcinek wygładzamy jeszcze z wierzchu oraz po brzegach, najlepiej łopatką do nakładania kremów. Obsypujemy posypką, którą możemy również zabarwić przy pomocy kakao i wykonać różne wzory z szablonu.
powyżej urodzinowa wersja marcinka ;)