W ramach treningu manualnego i wprowadzenia nastroju - lampiony z cytrusów. Wnetrze lampionu zjedzone;) A skórka posłuży przez parę tygodni jako lampion, aż do zaszuszenia.
Zapach cytrusowo- gożdzikowy to zapach prawdziwie świąteczny.
Jak do tego dodam jeszcze pierniczki i wianki z iglaków, to można uznać przygotowania za sunące pełną parą.
Z tego rozpędu wycięłąm też śnieżynki - nie wiem do czego je wykorzystam, ale samo wycinanie sprawiło mi wielką frajdę.
Lampiony - opis wykonania znajdziecie na przykład tu https://www.youtube.com/watch?v=rlYgYy9Lc4w
ja wyciągam wnętrze palcami, po prostu po nacięciu pomarańczy po obwodzie, oddzielam stopniowo owoc od skórki, cały czas obracając. Jest to bardzo łatwe, spróbujcie. Można też to zrobić łyżką tak jak na filmiku.
Śnieżynki z papieru- w necie jest mnóstwo szablonów i dokładnych instrukcji, ale najlepiej uruchomić własną inwencję twórczą, wtedy jest pełnia satysfakcji.
Wianki z iglaków - wyplatam z tego co zetnę w ogrodzie, kępki gałązek iglaków dołączam stopniowo do okrągłej bazy przygotowanej z dłuższej gałęzi , każdą kępkę owijajam mocno sznurkiem lub drutem i dokładam kolejne. Dekoracje mocuję klejem hot-glue albo przywiązuję.
Pierniczki świąteczne - przepis z Kuchni Polskiej, jedyna modyfikacja to połączenie pół na pół mąki pszennej zwykłej z pełnoziarnistą. Stempelek dostałam gratis od firmy Kamis przy zakupie przyprawy do pierniczków.