czwartek, 13 września 2012

Pora na przetwora cz.4 - grzybki w oliwie z ziołami

Przepis ten znalazłam w książce Jamie Oliviera. Wzbudził moje całkowite zaufanie i pobudził apetyt na takie pyszności. A że codziennie znajduję przy domu grzyby - dokładnie koźlaki ( podbrzeźniaki) muszę je jakoś przerabiać ;)
Grzyby obieram, opłukuję, kroję w kawałki.
W międzyczasie gotuję w garnuszku marynatę - ocet jabłkowy i wodę w proporcjach 1:1 , dodaję sól oraz trochę cukru ( cukier to akurat mój pomysł, w przepisie go nie ma, a według mnie powinien być ).
W misce przygotowuję zalewę z oliwy z pierwszego tłoczenia, posiekanego czosnku i ziół - ja dodałam świeże listki tymianku, bazylii i rozmarynu, oraz odrobinę soli i pieprzu do smaku. Ilość czosnku i ziół dowolna, tak jak lubimy.
Wrzucam grzyby do wrzącej marynaty i gotuję max. 3 minuty ( licząc od wrzenia ). Ugotowane gorące grzyby odsączam szybko na sicie i wrzucam do miski z oliwą. Mieszam szybko i pakuję do słoika jeszcze gorące. Zalewa musi w całości pokrywać grzyby.
Myślę, że dla pewności można jeszcze te słoiki zapasteryzować, szczególnie jeżeli chcemy żeby grzyby postały dłużej. Ale u mnie i tak nie postoją, bo zostaną szybko zjedzone. Są megapyszne.

Jamie Olivier w podobny sposób robi też warzywa - np. cukinię czy bakłażany. Ja jeszcze nie próbowałam, ale wierzę mu , na pewno są równie pyszne jak grzyby.