Przepis na te burgery powstał w wieczór sylwestrowy, kiedy okazało się, że łosoś, którego planowaliśmy zjeść w postaci sashimi, wzbudził nasze podejrzenie, co do tego czy się nadaje do konsumpcji na surowo.
Raz, dwa, trzy posiekałam kawałki łososia w dość grubą kostkę, dodałam sok z połówki cytryny, łyżkę mrożonego kopru, sól, pieprz, trochę suszonego czosnku, jedno jajko oraz łyżkę bułki tartej. Masę dobrze wymieszałam ręką, uformowałam nieduże burgery ( inni nazywają to medalionami ;). Ugrilowaliśmy je szybko na grilowej płycie. Do tego jogurt bałkański z czosnkiem i koperkiem, pieczywo i sałata.
Wyszła taka pycha, że nie żałowaliśmy sashimi. To było o niebo lepsze. I bardzo bardzo proste i szybkie w wykonaniu.
Tak przy okazji powiem jak wyglądało menu na naszej kulinarnej imprezie sylwestrowej spędzonej z Agnieszką i Jackiem :
Kir Royale ( czyli mix Champagne i likieru z czarnej porzeczki z Dijon ) - nieźle idzie do głowy, oj nieźle
bliny gryczane z kawiorem ( niestety kawior tylko z łososia, bo tańszy i do kupienia w sklepie)
bliny gryczane z dipem jogurtowym i wędzonym łososiem
grilowane burgery wołowe
grilowane burgery z łososia
plus jeszcze jakaś sałata
sery i szynka parmeńska
na deser Tiramisu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz